fbpx

Tak się składa, że na coaching do mnie trafia sporo kobiet o introwertycznym usposobieniu. Nie przepadają za socjalizowaniem się podczas przerw na lunch, z obawą podchodzą do spotkań integracyjnych i pytają mnie często jak przebrnąć przez początki w nowej pracy. Jak pomimo tego, że nie kochają pogaduszek i całej tej reszty wejść do zgranego zespołu w nowej pracy i dać się lubić?

Znam na to kilka prostych sposobów.
Po pierwsze – pozytywne nastawienie. Truizm, ale jakże ważny. Osoby z pozytywną aurą po prostu przyciągają do siebie ludzi. Ilekroć chcesz na coś ponarzekać, zamień swoją skargę na pytanie. Np. o której trzeba przyjechać do pracy aby znaleźć miejsce na parkingu? To ukierunkuje Twój umysł na poszukiwanie rozwiązań w miejsce utyskiwania.

Po drugie – uśmiech. Ćwicz układanie twarzy w delikatny uśmiech od samego rana, także w domu. Kiedy jesteś sama możesz sobie odpuścić (ale tylko gdy bolą cię mięśnie twarzy). Uśmiech rozjaśnia twarz i sprawia, że inni mają ochotę się do Ciebie zbliżyć i zagadać, bo lubimy otaczać się ludźmi zadowolonymi i szczęśliwymi. Czy to jest łatwe? Początki bywają trudne, potrzebujesz wyćwiczyć mięśnie, tak jak przy każdym innym ruchu. Ale ile potem z tego frajdy!

Po trzecie – pytania. Ludzie uwielbiają mówić o sobie. Wykazując zainteresowanie innymi stajesz się rozmówcą, od którego nie można się oderwać. Będziesz bardzo często słyszeć, że świetnie się z Tobą rozmawia;-). Wszystko co musisz zrobić to obudzić w sobie autentyczną ciekawość innych, ich pracy, zainteresowań.

Po czwarte – zaufanie. Nie daj się zwieść lokalnym konfliktom i grupom wpływu, które będą próbowały przeciągnąć Cię na swoją stronę. Wysłuchuj obu stron i powściągliwie wyrażaj opinie. Zbyt pochopne przyłączanie się do jednej opcji, obgadywanie innych i przekazywanie plotek może zupełnie podważyć zaufanie do Ciebie. Uważaj zwłaszcza na to, by nie tworzyć frontu przeciwko szefowi. Pamiętaj, kto Cię zatrudnił w tej firmie.

Po piąte – magiczne słowa. To nie tylko proszę, dziękuję, przepraszam. Wytrychem do ludzkich serc jest również ciepłe powitanie, zwrot „dobrego popołudnia” czy najcudowniejsze słowo pod słońcem – imię Twojego rozmówcy. Kiedy w rozmowie zwracasz się do kogoś po imieniu, czuje się on wyjątkowo doceniony, zauważony i ważny.

Tych kilka prostych metod pozwoli Ci się zbliżyć się do innych i zyskać miano kogoś, kto „da się lubić”. Jeśli oczywiście będziesz dobrze wykonywać swoją robotę i okazywać koleżeńską pomoc tym, którzy jej potrzebują.

Jeśli masz też swoje tricki na bycie lubianą, napisz w komentarzu.