fbpx

Wahasz się, czy nie powiedzieć dotychczasowej firmie bye-bye? Walczysz z sobą – rzucić pracę, czy zostać? Nie wiesz od czego zacząć i jak podejść do tematu? Podpowiadam.

Najlepiej zacząć od zatroszczenia się o siebie i swoje emocje. Chodzi o to, by przygotować dobry grunt pod zmianę. Dobra kondycja psychiczna to nasze paliwo, więc zanim ruszysz z miejsca na podbój świata, uzupełnij bak.

Zmiana może zostać wymuszona przez czynniki zewnętrzne albo być wynikiem naszego proaktywnego działania. Kiedy sami projektujemy zmianę i wychodzimy jej naprzeciw, rodzi się w nas poczucie sprawczości. Ma to niewątpliwie lepszy wpływ na naszą psychikę niż oczekiwanie na to, co życie przyniesie, podszyte obawami, czasem złością i pretensjami. Zmiana pracy już sama w sobie jest procesem trudnym i wymagającym, więc przystępując do niej zadbaj o kondycję psychiczną i sprawdź swoją gotowość.

Kobiety, które zwracają się do mnie o pomoc w ułożeniu swojego życia zawodowego zwykle nie wiedzą, co dalej. Nie mają pewności, czy chcą zmienić tylko firmę, zawód czy w ogóle przejść “na własne”. Warto wtedy sięgnąć do korzeni i zapytać – po co mi to? Dlaczego chcę robić coś innego? Simon Sinek, w swoim kultowym wystąpieniu na TEDie mówi “Znajdź swoje dlaczego” i tłumaczy, dlaczego to jest ważne. Wiem, że odpowiedzi na te pytania nie są najłatwiejsze. Podczas pracy coachingowej przeprowadzam klientki z punktu “nie wiem” do punktu odkrycia po co ta zmiana jest im potrzebna i co jest w niej dla nich najważniejsze. To podstawowe pytania, bez których trudno ruszyć z miejsca. 

Jaka jest Twoja odpowiedź?:

  • Jakiej zmiany teraz najbardziej potrzebuję?
  • Co w tej zmianie jest dla mnie najważniejsze?
  • Jak to współgra z moimi wartościami? 
  • Jak ta zmiana będzie realizować moje mocne strony?

Sprawdź teraz jakie emocje wzbudza w Tobie zmiana pracy. Być może pojawia się strach, być może opór. To nic wielkiego – oznacza tylko, że aktualna sytuacja ma swoje korzyści, do których jesteś przywiązana. 

  • Co czujesz, kiedy nie potrafisz przewidzieć czy robisz dobrze?
  • Jak doświadczasz tego uczucia niepewności?

Chcesz sprawdzić za czym tęsknisz i co dobrego zostawiasz za sobą?

Proponuję Ci takie ćwiczenie: podziel kartkę na 4 części. W lewej górnej ćwiartce napisz jakie korzyści wnosi Twoja aktualna praca, obok – czego nie lubisz, jakie koszty płacisz pozostając w niej. W lewej dolnej ćwiartce napisz jakie korzyści zyskujesz w wyniku zmiany, obok – jakie koszty płacisz, co ryzykujesz. 

Popatrz na to, co zapisałaś. 

  • Jak Twój bilans korzyści i strat ma się do Twoich wartości? 
  • Czy jesteś gotowa ich bronić w swojej pracy?

Szacując swoją gotowość do zmiany pracy często odnosimy się do tego, kim jesteśmy i co umiemy teraz, zapominając o tym, że jesteśmy istotami uczącymi się. Kiedy napadł na nas Covid, nie pytał czy nauczyciele umieją prowadzić zdalne lekcje a lekarze leczyć przez telefon. Musieliśmy wszystkiego uczyć się w biegu. Ty, planując zmianę zawodową jesteś w lepszej sytuacji, bo możesz się do niej przygotować i nauczyć umiejętności, których Ci brakuje (jeśli brakuje). Dlatego od lat jestem orędowniczką idei LLL czyli long life learning (nauki przez całe życie ) jako integralnej części życia zawodowego, polegającej na uczeniu się nowych rzeczy i oduczaniu starych po to, by kilkakrotnie w ciągu życia zmienić zawód. Sama od skończenia studiów nie przestałam się uczyć.

  • Czego nauczyłaś się w ostatnim czasie?
  • Czego chcesz się nauczyć?
  • W czym chcesz stać się mistrzynią?

Każda zmiana niesie z sobą tęsknotę za tym, co było. Zmienia często nasze plany. Jeśli zmieniasz pracę, nie pojedziesz od razu na urlop, choć planowałaś. Być może w ogóle nie będziesz jeździć na egzotyczne wakacje, bo wybrałaś dorabianie się we własnej firmie. Nasze wewnętrzne konflikty często wynikają z tego, że zaprzeczamy rzeczywistości. Niektóre wartości stoją w konflikcie i trudno z tym walczyć. Jeśli zdecydujesz się na własną firmę, to wraz z większą wolnością dostajesz nieprzewidywalność dochodu. Tak już jest. Czasem jednak moje klientki przychodzą do mnie z nadzieją, że jakoś rozwiążę im ten dualizm:-). 

Mówiąc jednej rzeczy tak, często musimy powiedzieć drugiej nie. Koniec, kropka, decyzja zapadła. Nie oglądamy się za siebie i idziemy dalej. Chociaż rozumiem, że może być to trudne i potrzebny jest czas, aby przeżyć żałobę po tym co było, zanurzyć się w tym smutku, poczuciu straty, nieodwołalności. Zanim pojawi się nowe, musimy mieć miejsce na przeżycie starego. 

W trudnej sytuacji emocjonalnej warto poszukać sojuszników. Czasem to są najbliżsi, a czasem nie – jeśli zmiana dotyka ich bezpośrednio w niewdzięczny sposób, a Ty jesteś jej inicjatorką. Na przykład zmiana, gdy chcesz porzucić ciepłą posadkę na rzecz własnej działalności jest sytuacją, której mogą nie popierać. Z troski o Ciebie, ale też o siebie. W takim wypadku szukaj sojuszników na zewnątrz kręgu rodzinnego. Może wsparciem dla Ciebie będzie przyjaciółka lub społeczność na FB? 

  • Pomyśl, kto może Cię wesprzeć w tej zmianie? 
  • Kto zrozumie, pocieszy, komu możesz się wyżalić?

Zadbaj o siebie w tym trudnym czasie. Nie zostawaj sama ze swoimi myślami, bo Cię zjedzą. A jeśli czujesz, że potrzebujesz pomocy doświadczonej osoby, która Cię wesprze w tym procesie, to napisz do mnie. Odpowiadam na każdą wiadomość.