Czy wiesz ile kosztuje godzina Twojej pracy? Jeśli pracujesz na etacie, podziel swoją miesięczną stawkę netto przez 168 h. Nie pomagasz nikomu za darmo, choć inni mogą myśleć, że tak jest. Każdy z nas ma rezerwuar energii do wykorzystania w ciągu 8-godzinnego dnia pracy. Gdy pomagasz innym w ich obowiązkach, to wypłacasz z tego konta. Czy Twoje saldo jest na plusie czy na minusie?
Zapytasz może jak w ogóle funkcjonować, gdy ciągle każdy coś od Ciebie chce? Zaryzykuję stwierdzenie, że to kwestia przyzwyczajenia. Ludzie zawsze wybierają najprostsze rozwiązania. Jeśli jesteś osobą, którą nie trzeba długo namawiać aby wyświadczyła przysługę, Twoje imię przychodzi innym do głowy jako pierwsze, gdy chcą się kimś wysłużyć.
[Zauważyłaś, że leksykalnie rzecz biorąc słowo „przysłużyć” i „wysłużyć” są bardzo blisko siebie? Dlatego warto przyjrzeć się jak często wyświadczasz innym przysługi i czy inni aby się Tobą nie wysługują.]
Tyle słyszałaś o współpracy zespołowej a ja namawiam Cię, abyś zmieniła się w nieczuły kamień? Zachęcam Cię tylko, abyś rozważniej alokowała swój energetyczny kapitał. Nie musisz od razu na wszystko się zgadzać – wystarczy, że pomoc obwarujesz pewnymi warunkami: „Pomogę ci, jeśli prześlesz mi uzupełnioną tabelę z aktualnymi danymi i pokażesz, czego konkretnie nie rozumiesz.”, „Teraz nie mogę się tym zająć. Możemy umówić się jutro na 7.00” (dla sowy lub po 17:00 dla skowronka – gdyby potrafili pracować w tych godzinach sami by to zrobili, a Ty masz okazję zweryfikować ich motywację do zawracania Ci głowy). Osoba naprawdę potrzebująca pomocy wysili się i zaakceptuje warunki.
Współpraca zespołowa to taniec – poruszamy się raz w przód, raz w tył. Idąc cały czas w jednym kierunku odbijesz się od ściany. Bycie dobrym duchem zespołu to na dłuższą metę ryzykowna strategia. Nie tylko źle wpływa na Twoją efektywność, ale też jesteś w grupie podwyższonego ryzyka wypalenia zawodowego. I nie jest niczym złym zapytanie jak i kiedy może Ci się ktoś odwdzięczyć. Przecież pożyczając komuś pieniądze nie wstydzisz się zapytać kiedy odda? Masz prawo poprosić o rewanż, inaczej staniesz się rezerwuarem biernej agresji, tłumiąc w sobie poczucie bycia wykorzystywaną.
Słyszę często pytanie – jak mogę odmówić szefowi? Umiejętnie. Czyli „tak szefie, ale…” Nie wrzucaj jego prośby na tradycyjną listą „TO DO” i nie pozwól mu wylądować na 25 pozycji. Jeśli chcesz z nim dobrze żyć, ustal ze sobą, że wszystkie jego prośby mają naklejkę PILNE. Nie wyjdziesz na tym źle. Ale zawsze możesz negocjować warunki wykonania zadania: „Dzisiaj nie zdążę tego zrobić, jeśli nie zostanę dłużej w pracy. Skoro mam zostać dzisiaj po godzinach, to czy mogę jutro wyjść o 15?” Dobrze sformułowana prośba, to nie szantaż. To układ przysługa za przysługę. Mądry szef to doceni, ciesząc się, że zostaniesz po godzinach, aby wykonać pilne zadanie. Jeśli nie poprosisz od razu o wzajemność, w dynamice wzajemnych ustępstw nie będzie równowagi. Zaleje Cię złość i frustracja. Jeśli nie możesz albo nie chcesz zostać po godzinach, zaproponuj zmianę terminu dla pozostałych zadań. Możesz powiedzieć, że wykonując to zadanie, nie zdążysz ukończyć na czas innego, więc proponujesz przesunięcie terminu na poniedziałek.
Jeśli Ty sama nie zadbasz o swoje interesy, nie licz na to, że zrobi to za Ciebie ktoś inny. Cierpisz w milczeniu i z pokorą znosisz fakt, że inni wykorzystują Twoją elastyczność (albo brak asertywności)? Nie możesz mieć o to do nich żalu.
Przemiana z koleżanki o gołębim sercu w panterę będzie niełatwa i nie nastąpi z dnia na dzień. Boisz się co o Tobie pomyślą? Chcesz się tłumaczyć? Nie rób tego. Po prostu powiedz, że nie możesz zostać dłużej/pomóc w tym projekcie/zmienić daty urlopu. Bez tłumaczenia. Im bardziej będziesz się wdawać w dyskusje, tym większa szansa, że wejdziesz w polemikę na argumenty i okaże się, że Twój urlop jest mniej ważny niż koleżanki. Metoda zdartej płyty jest taka skuteczna, bo pozwala przedstawić swoje racje bez wchodzenia w zbędne dyskusje.
Asertywność wbrew obiegowym opiniom nie polega na mówieniu nie. Asertywność daje wolność wyboru powiedzenia tak, nie, albo później. Ważne, by przed spełnieniem czyjejś prośby odpowiedzieć sobie na trzy pytania: co ja tego będę miała, jak to wpłynie na moje obowiązki, dlaczego ta osoba przychodzi właśnie do mnie? Jeśli saldo Twojego konta będzie na plusie, powiedz TAK. Wykorzystuj okazje do mówienia TAK jak najczęściej, po to by dać sobie prawo do powiedzenia NIE wtedy, gdy uznasz, że tak lepiej.